Gdybyśmy chcieli zrobić listę pojedynczych szkodliwych dla naszego zdrowia produktów żywnościowych, dostępnych na sklepowych półkach, zamiast blogowego wpisu mielibyśmy opowieść w odcinkach. Warto jednak ogarnąć temat w telegraficznym skrócie, wskazując nie tyle na konkretne produkty i marki, ile na grupy najbardziej niezdrowych składników żywnościowych, pojawiających się w wielu produktach, po które sięgamy co dnia albo okazjonalnie.
Okazjonalność spożywania szkodliwego na dłuższą metę jedzenia, nie jest niczym nagannym. Jak mawiają – wszystko jest dla ludzi. Kto nigdy, przenigdy nie folguje swoim zachciankom może popaść w otoreksję – patologiczną obsesję na punkcie spożywania zdrowej żywności. Jeśli jednak szkodliwe jedzenie stanowi podstawę naszej codziennej diety, koniecznie musimy zmienić nawyki żywieniowe.
Czego powinniśmy się wystrzegać w naszej diecie?
Na czarnej liście niezdrowych produktów żywnościowych znajdziemy na pewno rafinowany biały cukier, tłuszcze trans i rafinowaną mąkę pszenną. Te trzy składniki, wraz z całą masą polepszaczy smaku, barwników i kolorantów znajdziemy niemal we wszystkich wymienionych niżej grupach produktów. Przyjrzyjmy im się bliżej.
“Złe” tłuszcze są wszędzie
Sztuczne tłuszcze trans powstają m.in. w rafinacji oleju rzepakowego i procesie utwardzania olejów do postaci margaryny oraz podczas wielokrotnego smażenia pokarmów na tym samym tłuszczu. Rafinowany olej albo margaryna obecne są w wyrobach ciastkarskich, produktach typu fast food, gotowych daniach, potrawach instant. Producenci umieszczają na etykietach hasło bez tłuszczów trans jeżeli ich zawartość to mniej niż 0,5 grama na porcję (np. kostkę margaryny), jednak to nadal znacząca ilość. Sztuczne tłuszcze trans są szczególnie groźne dla układu sercowo-naczyniowego, ponieważ zwiększają ryzyko rozwoju miażdżycy, czyli choroby prowadzącej m.in. do zawałów serca i udarów mózgu. Podwyższają stężenie tzw. złego cholesterolu (LDL) we krwi, jednocześnie obniżając poziom “dobrego” cholesterolu (HDL).
W naturze tłuszcze trans występują w mleku oraz jego przetworach, np. w maśle a także w mięsie zwierząt przeżuwających. Są one bezpieczne dla organizmu.
Zawartość tłuszczów trans w przykładowych produktach
● Baton „Prince Polo” (36) g – 2,5 g
● Baton „Grzesiek” w czekoladzie (39) g – 2,9 g
● Frytki McDonald’s duża porcja (144) g – 4,3 g
● Frytki KFC duża porcja (110) g – 8,2 g
● Olej rzepakowy rafinowany „Kujawski” (100) – g 1,2 g
Cukier rafinowany i “sklepowe słodycze”
Spożywany w nadmiarze biały rafinowany cukier może prowadzić do rozwoju insulinooporności oraz otyłości powodującej cukrzycę typu 2. Wpływa niekorzystnie na nasze łaknienie i pragnienie. Jeśli mamy świadomość, że wszelkie “sklepowe słodycze” z długim terminem przydatności do spożycia to mieszanina cukru, “złych tłuszczów” oraz wszelkiego rodzaju dodatków smakowych, dostajemy obraz klasycznego szkodliwego jedzenia, które ma tylko jedno zadanie: zapchać nas na tyle skutecznie, żeby stłumić zdrowe poczucie głodu. Człowiek “syty” po paczce ciastek z kremem, solidnym batoniku z karmelem czy garści galaretek w czekoladzie, ma wrażenie, że ktoś wlał mu ołów do żołądka. Ale to wrażenie szybko mija i znów mamy napad wilczego głodu… Nadmiar cukru to także kłopoty z koncentracją, rozkojarzenie, pobudzenie i nasilenie objawów nadpobudliwości psychoruchowej.
Słodzone napoje gazowane
Podobnie jak “sklepowe słodycze”, napoje gazowane są bezdenną kopalnią cukru albo jego równie niezdrowych alternatyw – np. aspartamu czy syropu glukozowo-fruktozowego. W niektórych napojach znajdziemy i cukier, i syrop glukozowo-fruktozowy. A jeśli to Cola albo Pepsi – to mamy jeszcze kofeinę. Obok tych słodkich trucicieli i pobudzaczy, napój gazowany zawiera barwniki i aromaty, bo przecież jego nienaturalny kolor i nieziemski zapach skądś się biorą…
Szczególnie niebezpieczną grupę wśród napojów gazowanych stanowią napoje energetyczne, tzw. energetyki. Nie powinny po nie sięgać dzieci ani osoby mające problemy z sercem – zwłaszcza chorujące na arytmię i tachykardię a także kobiety w ciąży. Duża zawartość kofeiny i guarany – dwóch stymulantów – może prowadzić m. in. do nadmiernego pobudzenia, zaburzeń rytmu serca, bezsenności, problemów żołądkowych oraz nasilenia zaburzeń zachowania. Napoje energetyzujące – i pozostałe napoje gazowane – to „bogactwo” wszelkich sztucznych dodatków, począwszy od błękitu brylantowego (“napój o smaku jagodowym”…), a skończywszy na benzoesanie sodu.
Junk food/fast food – “śmieciowe jedzenie”
Co ukrywa się pod hasłem “śmieciowe jedzenie”? Zarówno jedzenie, które zastępuje nam pełnowartościowy posiłek (najczęściej obiad lub kolację), jak hamburgery, cheesburgery i wszystkie wariacje na ten temat dostępne w znanych nam dobrze restauracjach sieciowych, pizza czy kebab, jak i przekąski – chipsy, paluszki, batony.
Choć na pierwszy rzut oka może nam się wydawać, że w zwykłej bułce z mięsem i warzywami (w homeopatycznych ilościach…) nie kryją się żadne niezdrowe składniki, to właśnie tutaj występują one w pełnej gamie: rafinowana biała mąka, rafinowany biały cukier, nadmiar soli, “złe tłuszcze” oraz wysokoprzetworzone mięso. To same smakowe substancje uzależniające wspomagane dodatkowo przez glutaminian sodu obecny we wszelkich sosach i dipach podawanych jako dodatki. Choć pod naporem organizacji walczących o polepszenie jakości jedzenia typu “fast food” od czasu, do czasu składniki hamburgerów czy kebabów ulegają niewielkim modyfikacjom, wciąż jest to segment najbardziej niezdrowej żywności świata.
Jeśli jesteście ciekawi jak junk food wpływa na nasz organizm, obejrzyjcie film Super Size Me – daje do myślenia…
Przetworzone mięso, wędliny, parówki
Nie tylko wkład do hamburgera to mięso wysokoprzetworzone. Większość przetworów mięsnych produkowanych na skalę przemysłową charakteryzuje się dużą zawartością soli kuchennej, fosforanów, azotynów, barwników, aromatów, wzmacniaczy smaku, cukru, skrobi, białka sojowego i innych dodatków przy stosunkowo niskim udziale mięsa. Koronę królowej niepodzielnie dzierży parówka…
https://ncez.pl/abc-zywienia-/zasady-zdrowego-zywienia/czy-wedliny-sa-zdrowe-
Czy po lekturze naszego wpisu wciąż macie ochotę na soczystego hamburgera albo batonik? Nie wpadajcie w panikę! Najważniejszy jest zdrowy rozsądek i dobrze zbilansowana dieta, stosowna do waszych indywidualnych potrzeb zdrowotnych. Jedna jaskółka wiosny nie czyni, tak jak jedna parówka nie czyni wyłomu w waszej sensownej i zdrowej diecie. Jedna. Raz na jakiś czas 😉